Iskra przegrała z Hermanową. Dwa piękne gole Kamila Ostrowskiego.LKS Hermanowa - ISKRA Zgłobień 4-3 (1-1)
bramki dla Iskry: Piotrowski (21'), Ostrowski K. 2 (69', 82')
ISKRA: Surowiec- Worosz, Ziemiński, Wiater, Bereś, Kościak, Ostrowski M., Ceglarz, Gajdek, Ostrowski K., Piotrowski oraz Ostrowski D., Nerc, Broda
Kolejny sparing nasza drużyna rozegrała w piękne sobotnie popołudnie w Hermanowej. Murawa tamtejszego stadionu jak na obecną porę roku była w bardzo dobrym stanie. W zespole ze Zgłobnia zabrakło m.in Damiana Świdra, Sławka Sendeckiego, Jacka Borka i Szymka Mędrygała. Zagrali za to wracający po rocznym pobycie za granicą napastnik Konrad Piotrowski oraz obrońca Jerzy Wiater, który już w poprzedniej rundzie był zgłoszony w naszej ekipie, ale nie wystąpił w żadnym spotkaniu, zaś ostatni ligowy występ zaliczył w barwach Strugu Tyczyn. Ozdobą spotkania były piękne bramki Kamila Ostrowskiego, a także znakomite asysty grającego trenera gospodarzy- Macieja Bilińskiego.
Początek tego spotkania lepiej ułożył się dla Iskry, która była zdecydowanie bardziej aktywna, dobrze rozgrywała piłkę i miała więcej podbramkowych okazji. Nie udało się jej jednak udokumentować przewagi zdobyciem gola. Czego nie zrobili goście, tego dokonali gospodarze. W 15 minucie nasi defensorzy za krótko wybijali piłkę z własnego pola karnego i ładnym półwolejem z 20 metrów popisał się pomocnik Hermanowej, pokonując Łukasza Surowca. Miejscowy zespół po tym trafieniu zaczął grać jeszcze lepiej, ale ciągle nie mógł zdominować rywala, spotkanie się wyrównało. Iskra na pewno nie odstawała od faworyzowanego rywala. Miała kilka rzutów rożnych, a jeden z nich udało się zamienić na bramkę. Zacentrowaną piłkę strącił zamykający akcję Krzysiek Ceglarz, a z bliskiej odległości do siatki głową trafił Konrad Piotrowski. W końcówce pierwszej części gry poziom i tempo meczu spadło, zrobiła się lekka "kopanina" i żadna z ekip nie zdołała trafić do siatki.
Drugie 45 minut znacznie lepiej zaczął zespół z Hermanowej. Przez pierwsze dwadzieścia minut różnica jednej klasy rozgrywkowej (wszak Herman gra w A-klasie) była widoczna. Po kilku zmianach w naszym zespole, dużo więcej miejsca w środku miał grający szkoleniowiec Hermanowej- Maciej Biliński. Długoletni gwiazdor Resovii zaliczył w krótkim odstępie czasu trzy asysty. Pierwsza nie była może spektakularna, bo po jego strzale z rzutu wolnego futbolówka odbiła się od muru i szczęśliwie trafiła pod nogi napastnika, który nie miał problemów ze skierowaniem jej do siatki w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Niespełna pięć minut Biliński jednym, genialnym podaniem rozmontował defensywę Iskry i jeden z jego podopiecznych znów nie dał szans Łukaszowi Surowcowi. Hermanowa poszła za ciosem, zaś Iskra w tym fragmencie była bardzo zagubiona i zdecydowanie oddała inicjatywę. Za karę otrzymała kolejny cios, po składnej akcji rozpoczętej przez... Macieja Bilińskiego, golkiper ze Zgłobnia znów był bezradny. W niewiele ponad kwadrans zrobiło się 4:1, a kilka chwil potem szkoleniowiec Hermana ostemplował poprzeczkę. Z czasem Iskra poprawiła grę, a po zamianach w zespole gości, nawet przejęła całkowitą inicjatywę. Ozdobą meczu były trafienia Kamila Ostrowskiego. Najpierw napastnik Iskry dryblingiem minął obrońcę i uderzył z 20 metrów w samo okienko. Kilkanaście minut później cudownie przymierzył z rzutu wolnego po faulu na Sławku Beresiu i Iskra zdobyła gola kontaktowego. Do końca piłkarze ze Zgłobnia szukali szansy na wyrównanie, zamknęli przeciwnika na jego połowie, kilkakrotnie byli blisko zdobycia gola, ale piłka do siatki nie wpadła.
Ten mecz miał różne oblicza, momentami gra naszego zespołu wyglądała całkiem nieźle, nie brakowało jednak licznych błędów. Do ligi jednak jeszcze trochę czasu, zatem będzie szansa je zniwelować. Jeśli pogoda dopisze, nasza ekipa od tego tygodnia przeniesie się z hali na stadion. Nie wiadomo jeszcze nic w kwestii ewentualnego sparingu w kolejny weekend. O wszystkim będziemy informować na bieżąco.