Klub Sportowy LKS Iskra Zgłobień - strona nieoficjalna

Strona klubowa

Ankiety

Brak aktywnych ankiet.

Sponsorzy

 

 

 

FIRMA ALMIR

Mirosław Świder

Obróbka CNC

 

 

 

 

 

Statystyki drużyny

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 2 gości

dzisiaj: 165, wczoraj: 136
ogółem: 2 066 298

statystyki szczegółowe

Logowanie

Aktualności

Znów była walka, ale czegoś zabrakło. Iskra nadal bez...

  • autor: PEREZ_ISKRA, 2017-09-10 21:25
Znów była walka, ale czegoś zabrakło. Iskra nadal bez zwycięstwa.

ISKRA Zgłobień - LKS Jasionka 1-2 (1-1)

bramki: Bać (6') - Pilecki M. (25'), Adamczyk (51')

ISKRA: Drzał- Nowak, Borek M. (78' cz. kart.), Ostrowski M. (57' Worosz), Sendecki (82' Piotrowski), Kościak (85' Buda), Baran (46' Mika), Wybraniec, Ruszała (46' Oparowski), Ostrowski K. (c), Bać (80' Ostrowski D.)

sędziował: Damian Dmitrzak (Rzeszów)

widzów: 80 

Iskra w tego dnia rzuciła niemal wszystko na szale zwycięstwa. W barwach klubu zadebiutował nawet doskonale znany Arkadiusz Baran, wieloletni piłkarz m.in. Stali Rzeszów, Cracovii Kraków i Termaliki Nieciecza. Doświadczony gracz pokazał kilka klasowych zagrań, ale to nie dało Iskrze upragnionej wygranej. Nasz zespół szybko objął prowadzenie po golu Michała Bacia, a potem miał kilka szans do podwyższenia wyniku. Niestety zamiast tego prosty błąd wykorzystali rywale i doprowadzili do wyrównania, a w drugiej części gry przechylili szalę zwycięstwa na własną korzyść po trafieniu grającego trenera Adamczyka. Przyjezdni zaimponowali przede wszystkim spokojem w grze, który wiązał się z większym doświadczeniem zdobytym chociażby przed rokiem na boiskach okręgówki. Nawet w trudnym momencie po stracie bramki piłkarze z Jasionki zachowali spokój i konsekwentnie realizowali założony plan. Graczom Iskry momentami tej chłodnej głowy zabrakło, serce bardzo chciało, ale niestety nie wystarczyło to nawet do wywalczenia jednego oczka. Niestety na niezłym poziomie tego spotkania rysę postawił arbiter, który kontrowersyjnymi decyzjami wprowadzał nerwowość w poczynania jednych i drugich. Kilka zdjęć z meczu TUTAJ

 

Iskra tym razem rozpoczęła spotkanie wyśmienicie. Arkadiusz Baran z Damianem Kościakiem ładnie rozegrali piłkę i ten drugi wypuścił "w uliczkę" Michała Bacia. Młody napastnik Iskry wybiegł sam na sam i skierował piłkę do siatki. Goście sugerowali, że był spalony, ale rozjemca bez większych wątpliwości uznał bramkę. Udany początek uskrzydlił Iskrę, która przez kilkanaście kolejnych minut była stroną dużo bardziej aktywną. Już kilka chwil potem piękną akcję na lewym skrzydle przeprowadzili Wybraniec i Bać, ale ostatecznie strzał tego drugiego z ostrego kąta o centymetry minął bramkę. Kolejna ładna akcją lewą flanką sprawiła, że mijający obrońcę Sławek Sendecki został przez niego sfaulowany, ale rozjemca ani myślał użyć gwizdka. Rywale próbowali ładnie rozgrywać piłkę, ale przez długi czas brakowało im dokładności gdy zbliżali się do pola karnego Iskry. W 25 minucie otrzymali prezent od gospodarzy, wybijana niepotrzebnie do środka piłka trafiła pod nogi Marcina Pileckiego, a ten bez zastanowienia  huknął na bramkę z 20 metrów i nie dał szans Drzałowi. Po tym trafieniu miejscowy zespół nieco spuścił z tonu i oddał inicjatywę przeciwnikowi. Mimo tego to Iskra miała najlepszą okazję do zmiany rezultatu. Damian Kościak uderzał z kilku metrów, ale miał bardzo mało miejsca i  kapitalną, instynktowną interwencją gości uratował ich golkiper. Po chwili ten zawodnik miał kłopoty z wyłapaniem wrzucanej z autu piłki i obrońcy o mało co nie wbili jej do własnej bramki, ostatecznie wybijając ją z linii bramkowej. Niestety i tu nie obyło się bez kontrowersji, bo miejscowi gracze z przekonaniem sugerowali, że defensor rywala pomógł sobie ręką. Arbiter po raz drugi nie wskazał na wapno i ostatecznie po pierwszej części gry mieliśmy remis. 

 

Trener miejscowych Jaromir Kocot chciał dać impuls swoim graczom i już po przerwie z bardzo szerokiej tego dnia ławki desygnował do gry dwóch nowych graczy. Niestety jednym ze zmienionych był wspomniany Arkadiusz Baran, któremu kłopoty zdrowotne nie pozwoliły na kontynuowanie gry. Zamierzonego efektu nie udało się osiągnąć, bo kilka chwil po przerwie potężny cios wyprowadził zespół z Jasionki. Boczny obrońca na pełnej szybkości pomknął do zagranej na wolne pole piłki i zacentrował na pole karne. Nadbiegający trener przyjezdnych Bartłomiej Adamczyk będąc bardzo blisko bramki dołożył głowę i dał swojej ekipie prowadzenie. Miejscowi znów szukali sprawiedliwości u arbitra sugerując spalonego, ale "naturalnie" ten o zmianę decyzji się nie pokusił. No cóż .. może kiedyś doczekamy VAR-u w A-klasie, póki co trzeba było walczyć dalej. Iskra próbowała ruszyć do przodu, ale robiła to nieco chaotycznie i niedokładnie. Było kilka stałych fragmentów, ale spora część z nich nie zakończyła się strzałem. Najgroźniej było gdy z wolnego uderzył Witold Wybraniec, ale kozłującą piłkę z najwyższym trudem sparował bramkarz. Doskonałą okazję po podaniu Oparowskiego miał też Kamil Ostrowski, ale kapitan Iskry w przepychance z obrońcami nie zdecydował się na dogranie do kolegi i ostatecznie jego uderzenie z trudnej pozycji  kolejną świetną interwencją zatrzymał golkiper. Po chwili obronił także dobitkę Kościaka. Wniosek: słupki na stadionie w Zgłobniu trzeba będzie chyba wymienić, bo są zaczarowane i służą golkiperom gości, którzy bronią tu wyśmienicie... W dalszym fragmencie sporo było dyskusji, bo arbiter nie był w swoich decyzjach konsekwentny i szalenie trudno było przewidzieć, kiedy gwizdka użyje a kiedy nie, każda akcja podlegała oddzielnej interpretacji, co bardzo drażniło piłkarzy obu ekip. Na niespełna kwadrans przed końcem Mirek Borek nieprzepisowo powstrzymywał wychodzącego na czystą pozycję napastnika i otrzymał drugą żółtą kartkę. Na pewno zasłużoną, ale pierwszy kartonik to efekt potężnej frustracji pracą rozjemcy. Serce piłkarzy Iskry chciało, ale doświadczony i poukładany zespół z Jasionki w końcówce zagrał wyśmienicie. Bronił się w najlepszy możliwy sposób, z dala od własnej bramki. W tym fragmencie piłkarze gości próbowali strzałów z okolic pola karnego. Potężne uderzenia dobrze wyłapywał Mateusz Drzał, a swoich drugich trafień szukali Pilecki i Adamczyk.

 

Powtórzymy to jak mantrę, ale Iskra znów nie odstawała od rywala, znów miała swoje szanse i znów została z niczym, bo "czegoś" zabrakło. Nie możemy się przełamać i odczarować "worka z wygranymi", trzeci raz przegrywamy nieznacznie, jednym golem, ale jednak przegrywamy... Nie łatwo było patrzeć na spuszczone głowy piłkarzy Iskry i trenera, bo wszystkim bardzo zależało na pierwszym zwycięstwie. Głęboko wierzymy, że w końcu uda się przełamać i te oczka zdobyć, niestety terminarz w najbliższych tygodniach nie jest dla naszego zespołu łaskawy. Walczyć trzeba i Iskra na pewno będzie walczyć! Za tydzień pojedynek na trudnym terenie dobrze znanego nam przeciwnika Grunwaldu Budziwój.   


  • Komentarzy [0]
  • czytano: [394]
 

Musisz się zalogować, aby dodawać komentarze.

Najbliższe spotkanie

W najbliższym czasie zespół nie rozgrywa żadnego spotkania.

Reklama

Ostatnie spotkanie

Start Borek StaryIskra Zgłobień
Start Borek Stary 3:1 Iskra Zgłobień
2019-09-08, 14:00:00
    relacja »
oceny zawodników »

Wyniki

Ostatnia kolejka 6
Trzcianka Trzciana 2:1 LKS Trzebownisko
Korona II Zimowit Rzeszów 4:1 Plantator Nienadówka
Grom Mogielnica 3:0 Piast Nowa Wieś
Start Borek Stary 3:1 Iskra Zgłobień
Czarni Czudec 9:0 ŁKS Łukawiec
Diament Pstrągowa 3:1 Grunwald Budziwój
KS Przybyszówka 1:0 Wisłok Strzyżów
Victoria Budy Głogowskie pauza

Najbliższa kolejka

Najbliższa kolejka 7
Wisłok Strzyżów - Trzcianka Trzciana
ŁKS Łukawiec - Diament Pstrągowa
Iskra Zgłobień - Czarni Czudec
Plantator Nienadówka - Grom Mogielnica
Victoria Budy Głogowskie - Korona II Zimowit Rzeszów
Grunwald Budziwój - KS Przybyszówka
Piast Nowa Wieś - Start Borek Stary
LKS Trzebownisko - pauza

Losowa galeria

Zakończenie sezonu
Ładowanie...

MEDIA