ISKRA Zgłobień - PLANTATOR Nienadówka 2-1 (1-1)
bramki: Furman (22'), Poninkiewicz (54') - Kołodziej (41')
ISKRA: Czech- Worosz (73' Warzybok D.), Borek (c), Sendecki, Nowak, Bać (46' Mędrygał), Warzybok A. (64' Ostrowski M.), Ruszała, Poninkiewicz (88' Martynenko), Furman, Pietrasiewicz
sędziował: Jan Węgrzyn (Łańcut)
widzów: 130
Ostatni mecz rundy jesiennej w Zgłobniu zbiegł się z pięknym świętem 100. Rocznicy Odzyskania Niepodległości przez Polskę. Dla tego na stadionie było dziś bardzo uroczyście, dominowały biało- czerwone barwy, a przed pierwszym gwizdkiem odśpiewano cztery zwrotki Mazurka Dąbrowskiego. Później na murawie trwała twarda walka i oba zespoły zostawiły sporo zdrowia. Iskra była skuteczniejsza, miała więcej okazji i choć nie ustrzegła się błędów, to zasłużenie wygrała to spotkanie 2:1. Zwycięskie bramki dla gospodarzy zdobyli Aleks Furman i Kamil Poninkiewicz.
Iskra lepiej rozpoczęła to spotkanie, była aktywniejsza. Gracze z Nienadówki próbowali rozgrywać piłkę, ale szybko kończyło się to stratą. Miejscowy zespół wywalczył rzut rożny, po którym piłka trafiła pod nogi Tomasza Pietrasiewicza, ale ten strzelając z trudnej pozycji uderzył ponad poprzeczką. W odpowiedzi składną akcję przeprowadzili zawodnicy z Nienadówki, a dogrywaną wzdłuż pola karnego piłkę w ostatniej chwili zablokował Paweł Nowak. Zespół ze Zgłobnia miał dwa rzuty wolne tuż przed linią pola karnego, ale zarówno Pietrasiewicz jak i Ruszała strzelali ponad porzeczką. W 22 minucie gospodarze dopięli swego. Obrońca gości źle przyjął piłkę i odebrał mu ją Aleks Furman. Skrzydłowy Iskry wyszedł sam na sam i uderzeniem między nogami bramkarza trafił do siatki. Po chwili Furman znów ładnie odebrał piłkę defensorowi rywali, ale tym razem huknął tuż obok słupka. W kilkunastu kolejnych minutach to zespół z Nienadówki był aktywniejszy i szukał wyrównującego trafienia. Iskra popełniła kolka błędów, miała parę strat. Trzeba jednak przyznać, że zespół ze Zgłobnia nie obstawiał nogi i walczył bardzo twardo. Po pół godzinie gry strzał przyjezdnych o kilka centymetrów minął prawy słupek bramki Damiana Czecha. W samej końcówce przyjezdni krótko rozegrali rzut rożny, a do zacentrowanej piłki najwyżej wyskoczył Kołodziej i doprowadził do wyrównania.
W drugiej części gry na boisku dominowali gracze trenera Jaromira Kocota. Iskra nadał grała z dużym zaangażowaniem, a przy tym popełniała mniej błędów i opanowała boiskowy bałagan. Piłkarze ze Zgłobnia szukali trafienia, które dało by im prowadzenie. Doczekali się w 54 minucie. Szymon Mędrygał w swoim stylu mocno wrzucił piłkę z autu, a Kamil Poninkiewicz szczupakiem, z kilku metrów skierował ją do siatki. Wydawało się, że Plantator ruszy do ataku, ale tak się nie stało. Damian Czech nie miał zbyt wiele pracy, kilka razy łapał dośrodkowania lub niegroźne strzały. Podwyższyć mogła za to Iskra, która wciąż była stroną przeważającą. Ładne podanie na wolne pole otrzymał Pietrasiewicz, ale wbiegając w pole karne uderzył tuż nad poprzeczką. Później piękną akcję przeprowadzili młodzi gracze Iskry Kamil Poninkiewicz i Paweł Nowak. Dograną wzdłuż pola karnego piłkę sprzed linii bramkowej wybił obrońca Plantatora. De facto trafił jeszcze w nadbiegającego Furmana, ale piłka odbiła się on gracza Iskry i przeleciała centymetry obok słupka. W odpowiedzi grający trener Plantatora groźnie strzelał głową, ale do bramki nie trafił. Kolejną szansę na gola miał Pietras, ale przegrał pojedynek z bramkarzem. Wszystko przez nowe buty, które kompletnie nie chciały się słuchać naszego snajpera. Iskra spokojnie pilnowała zaliczki i po końcowym gwizdku bardzo dobrze prowadzącego te zawody Jana Węgrzyna mogła cieszyć się z kolejnych trzech oczek.
Udana runda jesienna zakończyła się pozytywnym akcentem. Na podsumowania, cyferki, statystyki i słowo komentarza przyjdzie czas. Za dziś podziękowania dla zespołu, który pokazał charakter i po nieudanym meczu przed tygodniem, dołożył wszelkich starań, aby się zrehabilitować. Twardą walkę było widać gołym okiem. Oddzielny akapit należy poświęcić naszym kibicom. Może się powtarzamy, ale po raz kolejny stanęliście na wysokości zadania! Dziekujemy za biało- czerwone barwy, za oddanie hołdu naszej Ojczyźnie i wspólne odśpiewanie hymnu, za niesamowitą jak na połowę listopada frekwencję (ponad 130 kibiców! ), za głośny doping, za przyśpiewki, które dodawały piłkarzom sił. Byliście niesamowici tak jak w całej rundzie! Czas na zasłużoną przerwę dla zawodników i kibiców. Niebawem podsumowania czterech ostatnich miesięcy w naszym klubie.